-Kochanie wszystko dobrze? Jesteś strasznie blada- zmartwiła się.
-Źle spałam. Nic mi nie jest- zbyłam ją. Chcąc ja przekonać, że wszystko w porządku sama chwiejnym krokiem weszłam do kuchni. Mama z niepewną miną mnie obserwowała. Wyciągnęłam szklankę, tabletkę i popiłam. Opadłam na krzesło, a mama usiadła obok mnie.
-Córuś co jest?- zapytała spokojnie, ale było widać, że się martwi.
-Wczoraj znowu spotkałam Louisa..- wyjawiłam po czy opowiedziałam jej całe wczorajsze zajście. Oczywiście zaczęła mnie wypytywać czy mu powiedziałam, czy zadzwonię do tego chłopaka i czy Zayn jest taki przystojny jak na zdjęciach...Itp. Nie żeby coś, ale nie przypuszczałam, że usłyszę takie pytania z jej ust.
Po około godzinie przyszedł do nas zaspany Tommo i wgramolił mi się na kolana.
-Cześć słonko jak się spało?- zapytałam po czym pocałowałam go w policzek i odgarnęłam włoski, które leciały mu do oczu.
-Dobrze- uśmiechnął się i ziewnął.
-To może się ubierzesz, a później się pobawimy?- zaproponowałam, a mały pokiwał główką.
-Chodź..- mama wyciągnęła do niego rękę- Pomogę ci.
Tommo zeskoczył z moich kolan i poszedł do pokoju. Zabrałam się do robienia śniadania..
Gdy wszystko zjedliśmy włączyłam telewizor i razem oglądaliśmy bajki Disneya.
-Mamusiu..- zaczął-...Pójdziemy na spacer...Proszę.
-Jasne- zgodziłam się. Spojrzałam na zegarek 13.09.- Dzisiaj poznasz swojego tatę- powiedziałam.
Dużo nad tym wszystkim myślałam. Czuję się coraz gorzej, mama też jest coraz starsza, a Tommo potrzebuje opiekuna. Louisem powinien sam zadecydować czy chce go wychowywać czy nie.
-Skończymy tę bakę i się przebierzemy dobrze?- zapytałam.
-Mamo, a opowiesz mi o tacie?- poprosił.

-Mamo..- zaczął, gdy wychodziliśmy z mieszkania.
-Tak kochanie?- wzięłam go na ręce.
-A tata mnie kocha?
-Kiedy cie pozna na pewno cię pokocha.
-A ty mnie kochasz??- zapytał
Pocałowałam go w czółko, a on się uśmiechnął.
-A co? Wątpisz??- pocałowałam go w szyję, a on zaczął się śmiać.
-To łaskocze!- zapiszczał.
-Bardzo cie kocham. jesteś najważniejszy na świcie.
Resztę drogi szliśmy w ciszy. Tommo bawił się moim łańcuszkiem.
Z każdym krokiem robiłam się coraz bardziej zdenerwowana. Układałam sobie w głowie jak wszystko powiem Louisowi. Nie mogę przecież powiedzieć mu tego wprost. Muszę mu wszystko po kolei wyjaśnic. Spojrzałam na zegarek była 14.56. Otworzyłam drzwi. Rozjarzałam się po restauracji. Po chwili zauważyłam Tomlinsona. Siedział przy oknie. Chwiejnym krokiem podeszłam do jego stolika. gdy mnie zobaczył wstał.
-Ciesze się, że przyszłaś- powiedział- Cześć Tommo- podał rękę mojemu synkowi.
-Cześć- odpowiedział mały. Usiadłam na przeciw niego. Tommo nachylił się do mojego ucha i zapytał.
-czy to jest mój...?- zatkałam mu ręką usta.
-Przyjechałam z Tommo, bo-zwróciłam się do Louisa.-..Powinieneś...
Czułam , że ręce mi drżały.Położył rękę na mojej i powiedział:
-Ja też muszę ci coś wyznać-szepnął-Bardzo mi ciebie brakowało...Raven ja...Tęskniłem za tobą.
-Louis...ja też tęskniłam-odpowiedziałam.Spojrzał mi w oczy.
-Dlaczego mnie zostawiłaś?
-Ja cię zostawiłam? Lou, to ty mnie opuściłeś! Sława była dla ciebie ważniejsza ode mnie- po policzku popłynęła mi łza. Louis ja zobaczył i starł ją. Zostawiając dłoń na moim policzku.
-Nawet tak nie myśl- powiedział poważnie.
-Ja jak mam myśleć?! Zostawiłeś mnie.Bez wytłumaczenia.Ja...
-Raven...Nie chciałem Cię zostawić. Nic nie powiedziałem, nie dzwoniłem, bo wiedziałem, że gdybym miał się pożegnać zostałbym. tu nie chodziło tylko o mnie i moje marzenia, ale także o chłopaków. Nie mogłem ich zostawić...- tłumaczył nieświadomie gładził kciukiem moje usta.
Tommo nie zwracał na nas uwagi, tylko bawił się słomkami, które stały na stole. Spojrzałam Lou w oczy i zobaczyłam w nich łzy. Przez to były jeszcze bardziej niebieskie. Moje serce przeżywało palpitacje.
-Ja rozumiem. Nigdy cię nie obwiniałam. Kocham cię i chciałam twojego szczęścia. Nie ważne, że ja ci go nie mogłam dac- przerwał mi kładąc palec na moich ustach.
-Co powiedziałaś?- zapytał zdziwiony.
-że cię rozumiem- powtórzyłam.
-Nie o to mi chodzi. Kochasz mnie> Po tym wszystkim? Po trzech latach dalej mnie kochasz?- uśmiechnął się.
-teraz to nie ważne- odwróciłam się, zrzucając rękę Lou z twarzy. Przełknęłam gulę, która pojawiła się w moim gardle. Zacisnęłam szczękę żeby się nie rozpłakać. Ale nie udało mi się. Kiedy znów na niego spojrzałam moje policzki były cale mokre.. Starłam je.
-Rave...Proszę...Powiedz..- pokręciłam głową. Chyba dał za wygraną- Skoro nie to co chciałaś mi powiedzieć?
Zaczęłam głęboko oddychać. Nagle brakowało mi tchu. Serce biło mi jak szalone. Wiedziałam, że ta chwila kiedyś nadejdzie, ale pomimo tego nadal nie jestem na nią gotowa. Czułam, że od tego będzie zależeć całe moje życie. A jeżeli Louis mi nie uwierzy?
-Raven co ci jest? jesteś strasznie blada- Lou znalazł cię obok mnie.
-Ja...Słabo mi- wydusiłam i zemdlałam.
*******************************************
Otworzyłam oczy i oślepiło mnie biało światło. poznałam je. Szpital. Nie miałam dobrych wspomnień. Pamiętam ten dzień w którym lekarz oznajmił mi, że mam chore serce i bez przeszczepu nie dam rady. Najgorszy dzień w moim życiu, nie licząc tego kiedy Louis mnie zostawił.
Nagle dotarło do mnie co się stało zanim zemdlałam.
Spojrzałam na osobę siedzącą przy moim łóżku. Mama.
-Jak się czujesz?- zapytała zatroskana.
-gdzie Tommo?- zbyłam ją- Dlaczego się nim nie opiekujesz?- denerwowałam się.
-Spokojnie. jest ze swoim ojcem- próbowała mnie uspokoić, ale jeszcze bardziej mnie zaniepokoiła.
-Louis tu jest?? Jest z Tommo?- nie dowierzałam.
-Córeczko tak się cieszę, że wreszcie mu powiedziałaś. teraz wszystko się ułoży. pomoże ci w walce z chorobą.
-Mamo Louis nie dowie się o mojej chorobie, wystarczy, że dowie się, że jest ojcem Tommo- powiedziałam. tylko, że nie zauważyłam, że drzwi się otwierają, a stoi w nich Louis.
-Czy właśnie to chciałaś mi powiedzieć?- zapytał poważnie.
____________________________________________________________
I jak???
Prosimy o szczere komentarze <33
Ten rozdział genialny..:) Normalnie legalnie to kocham.! Awww...*_* Nareszcie Louis wie..:D Czekam na next...:)X
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam na nexta
OdpowiedzUsuńGENIALNY, poprostu genialny, brak słów, czekam na nexta/Paula
OdpowiedzUsuń